33 wstydliwe dziwactwa, które musisz poznać

2 listopada w całej Polsce obchodzi się Dzień Zaduszny. W Indiach urodziny obchodzi kochany przez miliony bollywoodzki aktor Shah Rukh Khan. A w moim małym świecie urodziny świętuję ja. W ramach podziękowań za wszystkie życzenia przygotowałam listę moich 33 wstydliwych dziwactw, które właśnie publikuję. Nie wiem czy kogokolwiek to interesuje, ale czytałam, że takie listy dobrze się klikają. Żegnaj więc wstydzie, witaj chwało.

Liczba 33 w tytule to zmyłka. Nawet moje ego nie jest w stanie wyprodukować takiej listy. Zamknęła się w 18. punktach.

1. Nie lubię chodzić na grzyby. Głównie dlatego, że ich nie widzę. Nie rusza mnie wrzucana przez całą jesień fala zdjęć z udanego grzybobrania.
2. Od 10 lat mam prawo jazdy i od tego czasu nie kierowałam samochodem. Zamierzam to sobie przypomnieć i wziąć kiedyś udział w rajdzie samochodowym.
3. Mam świetną orientację w przestrzeni i bardzo szybko odnajduję się w nowych miejscach. Na wycieczkach jestem przeszczęśliwa, jeśli to ja trzymam mapę i kieruję grupą.
4. Moje wewnętrzne zwierzę to karaluch. Jestem w stanie zjeść byle co, zasnąć byle gdzie, ukręci mi się nogę i dalej chodzę.
5. Jestem leworęczna i mam dużą wadę wzroku. Z tymi predyspozycjami w niektórych miejscach na świecie pewnie dokonałabym żywota już jako dziecko zrzucone ze skały.
6. Mam kompleks wystającego zęba. Na zdjęciach zawsze najpierw patrzę, czy moja prawa górna jedynka, która jest krzywa i wychodzi przed szereg, jest widoczna. Zwykle jest, nawet gdy mam zamknięte usta. Wygląda to kretyńsko i nikt oprócz mnie tego nie widzi.
7. Nie jestem przyzwyczajona do wysiłku, nauki, systematyczności. Wrodzone zdolności pozwoliły mi bez większych starań przejść edukację szkolną; ukończyłam ją z łatką 'zdolna, ale leniwa’. Odchorowuję to do teraz, gdy sytuacja wymaga zaangażowania i ciężkiej pracy, bo nie wiem, jak się do niej zabrać i nie zrezygnować w trakcie.
8. Jeśli ktoś się mnie pyta, czy jem mięso, to mówię, że jestem obludną wegetarianką. Ostatnio coraz bardziej obłudną. Istnieje zdjęcie, na którym trzymam kiełbasę, więc już chyba jestem w ogóle spalona w tej kwestii.
9. Mój ulubiony sport to chodzenie do groty solnej. Można wchodzić tam na kartę Multisport i uparcie utrzymuję, że jest to sport.
10. Utrzymuję się dzięki temu, że znam niemiecki i w dniu wypłaty ciepło myślę o pani od niemieckiego z podstawówki.
11. Mój ulubiony kolor to czarno-bialy. Mogłabym się ubrać od stóp do głów w czarnobiałe paski. Za wzór w pepitkę w tych kolorach dałabym się pociąć.
12. Niech mnie ściśnie, ale kiedyś będę grać w zespole. Znam sporo osób uzdolnionych muzycznie i oczami wyobraźni widzę wszystkich na scenie. Sama próbuję grać na różnych instrumentach, na żadnym nie wychodzi mi dobrze. Dlatego nauczę się śpiewać i na koncertach będę uprawiać suchą konferansjerkę.
13. Nie znoszę grać w planszówki. Nudzę się w trzeciej minucie objaśniania zasad.
14. Mój największy koszmar to jazda windą, która się zacina lub urywa.
15. Nie widziałam Matrixa ani Gwiezdnych Wojen.
16. Nie lubię delicji szampańskich, co według niektórych jest kontrowersyjne.
17. Literki > obrazki. Zawsze automatycznie zwracam większą uwagę na tekst, niż na obraz, co w niektórych sytuacjach (muzeum, Tinder, polskojęzyczny film z angielskimi napisami) jest bez sensu.
18. Wciąż się zastanawiam, kim będę, jak dorosnę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *