Kategoria: czasem słońce
-
Gdy w brzuchu mrowi, a ręce drżą. O strachu
Wrócił, nie wytarł butów i rozsiadł się wygodnie. Nie muszę na niego patrzeć. Od samej myśli, że jest, boli brzuch, trzęsą się ręce, a nogi wrastają w ziemię. Mówi mi, co mam robić. Nie chcę znów tego słuchać i próbuję się go pozbyć. Też nie słucha. I tak się rozmawia ze strachem. Nawet nie chodzi o pokonywanie wielkich barier, nie dyskutujemy o odważnych czynach. Ja tylko boję się równo stanąć na obu nogach. Potem na jednej, tej mniej sprawnej, lekko […]
-
Co mi dolega, gdy swędzi w głowie? O kreatywności
Widzisz dwie siwe kobiety. Jedna z nich ma krótkie włosy, jest ubrana w elegancki garnitur, nosi szpilki i złotą biżuterię. Prowadzi firmę kosmetyczną. Właśnie siedzi za biurkiem i rozmawia ze swoim zespołem o nowej linii produktów. Wieczorem będzie odpoczywać na sofie z kieliszkiem wina. Druga ma długie, rozpuszczone włosy, nosi ogrodniczki, w jej uszach wiszą kolorowe kolczyki, a na rękach dzwonią etniczne bransoletki. Właśnie rozpakowała torbę z ekologicznymi warzywami, zaraz […]
-
Kontrolerka loków
Jeśli chodzi o osiągnięcia tego roku, to mogę się pochwalić, że opanowałam nowy język. Nauczyłam się biegle mówić po WŁOSOMANIACKU. Nie robię już wielkich oczu na widok słów: rypacz, myjadło, glutek, aktywator skrętu, stylizator, wcierka, mycie OMO, plopping, gniotu-gniotu i reanimacja skrętu. Wiem, co to znaczy olejować na podkładzie, suszyć z dyfuzorem i odgniatać sucharki. Wiem, po co włosom laminowanie i chelatowanie oraz sprawdzanie temperatury punktu rosy. Znam słowa-zmory: przyklap, przesusz, […]
-
Opowieści o zwyczajnym papierze toaletowym
Kocham reklamę papieru toaletowego Foxy. To toksyczna miłość, bo budzi we mnie zgryźliwego hejtera. Oglądam tę ckliwą historię tylko po tą żeby potem mamrotać pod nosem odpowiednie przekleństwa i komentarze. Historia opowiedziana jest z perspektywy papieru znajdującego się w łazience. Pierwszy obraz – kochająca się para wprowadza się do nowego gniazdka, kobieta wiesza papier na uchwycie i wprawia go w ruch. Następny – panna młoda w towarzystwie druhn przygotowuje się do najważniejszego dnia w życiu. […]
-
Jak przejąć kontrolę nad światem, nie wychodząc z domu
Kiedyś ten tytuł felietonów Masłowskiej był śmieszny, metaforyczny, przewrotny, czytanie ich wśród ludzi, demonstracyjnie prezentując okładkę sprawiało, że patrzono się na ciebie, jak na wariatkę. A dziś każdy może dopisać swój własny, dosłowny i wcale nie ironiczny odcinek. Ten czas miał wyglądać inaczej. Początkiem kwietnia według planu powinnam wydłubywać z zębów resztki pizzy neapolitańskiej oraz leżeć z celowo rozoranym i regenerującym się kolanem, otoczona prywatną […]
-
Jak korzystać z windy bez uszczerbku na zdrowiu
Dzisiejsza historia zacznie się od mocnego żartu na wstępie. Trafiłam do pracy, w której ceni się punktualność. Zabawne, nie? Chcąc nie chcąc, dostosowuję się do zasad tej gry, w której jeśli mam zacząć o 9.00, to znaczy, ze o 9.00 siedzę przy biurku i jestem zalogowana do wszystkiego, do czego muszę być zalogowana, zwarta, gotowa, zadowolona i pełna energii by znowu budować nowy dzień, nowy nowy dzień. No no, żartuję, oczywiście nikogo interesuje, czy jestem szczęśliwa […]
-
Co robi się przez 10 dni, gdy nie nie robi się nic, tylko oddycha – FAQ
Jak przetrwać 10 dni ekstremalnego oderwania od świata i jak stamtąd nie uciec? Cóż, nie jest łatwo. Chyba od początku każdy myśli o rezygnacji. Brak jakiejkolwiek rozrywki, bodźców które pozwoliłyby się oderwać, przyjemnych rozpraszaczy potrafi dać w kość, głowa się buntuje i podsuwa różne myśli. Po kilku dniach przychodzi ból od kilkunastu godzin siedzenia na ziemi. Tęsknota. Złość. Znudzenie. Mnie pomagała świadomość, że z dnia na dzień zauważałam zmiany […]
-
Co robi się przez 10 dni, gdy nie nie robi się nic, tylko oddycha – vipassana w praktyce
Uwaga! Ujawniam tu sporo informacji, jak przebiega kurs vipassany. Są też opisane moje i tylko moje, subiektywne odczucia. Jeśli zastanawiasz się nad uczestnictwem w kursie, pomyśl, czy na pewno chcesz je znać. Ja bym chyba nie chciała tego wszystkiego wiedzieć; możesz niepotrzebnie się na coś nastawić. Przed vipassaną byłam ze znajomymi na wakacjach. 10 dni na Korfu, zjeździliśmy całą wyspę, zjedliśmy tony sałatki greckiej i souvlaków, piliśmy wino, pływaliśmy, opalaliśmy się, robiliśmy durne foty, […]
-
Co robi się przez 10 dni, gdy nie nie robi się nic, tylko oddycha – vipassana w teorii
Vipassana. To hasło słyszałam już kilka lat temu. Wiedziałam, że wiąże się medytacją, odosobnieniem, restrykcyjnymi zasadami podczas trwania kursu, na którym uczy się tej techniki. Ktoś ze znajomych w tym już uczestniczył, coś tam obiło się o uszy. W internecie toczą się dyskusje, czy jest to sekta, czy nie. Kurs vipassany w teorii Od dawna chciałam się wybrać się na 10-dniowy kurs dla początkujących. Czemu? Nie wiem, z ciekawości. Nie byłam w stanie sobie […]
-
Związki przyczynowo-skutkowe, studium przypadku
Mądrzy ludzie mówią, że wszystko dzieje się po coś. Najwyraźniej do nich nie należę, bo uważam, że jeśli można uniknąć czegoś, co powoduje negatywne emocje czy przykre przeżycia, to czemuż by nie. Nie sądzę, że cierpienie uszlachetnia i hartuje. Wolałabym być szczęśliwym, beztroskim głupcem bez bagażu doświadczeń i odbierać telefony o niespodziewanej porze bez ścisku żołądka i myśli „co stało się tym razem”? Ale jest jak jest. Dlatego analizując ostatnie wydarzenia i starając się wyciągnąć z nich […]